Czy tegoroczna ceremonia wręczenia Oscarów czymś nas zaskoczy? Sprawdzimy to już 28 lutego. A na razie możemy zacząć obstawiać zwycięzców, bo Akademia Filmowa ogłosiła właśnie nominowanych.
Nagroda Akademii, czyli Oscar to niewątpliwie najpopularniejsza nagroda filmowa. Znawcy kina zżymają się często na werdykty członków Akademii, przerzucając się choćby tytułami wybitnych filmów, które pominięto („Obywatel Kane”, „Czas Apokalipsy”, „Pulp Fiction” czy „Tajemnica Brokeback Mountain”), nie zmienia to jednak faktu, że towarzyszący Gali blichtr potrafi oszołomić, a zwycięzcy mogą najczęściej liczyć na to, że złota statuetka będzie dla nich przepustką do dalszej zawrotnej kariery.
Tegoroczne nominacje nie bardzo dziwią. Wśród ósemki startującej o tytuł najlepszego filmu roku znalazła się oczywiście „Zjawa” Alejandra Gonzaleza Iñárritu, który już za ten film (i za jego reżyserię) zgarnął Złote Globy. Iñárritu jest laureatem zeszłorocznego Oscara za „Birdmana”, ale nie wykluczone, że powtórzy sukces. Poza tym o tytuł najlepszego filmu powalczą: „Spotlight”, „Mad Max: Na drodze gniewu”, doskonały „The Big Short”, „Most szpiegów”, „Brooklyn”, „Pokój” i „Marsjanin” wybitnego skądinąd reżysera Ridleya Scotta.
A skoro o reżyserii mowa, to poza Iñárritu startują George Miller („Mad Max: Na drodze gniewu”), Tom McCarthy („Spotlight”), Adam McKay („The Big Short”) i Lenny Abrahamson („Room”).
Wydaje się, że w tym roku nadejdzie w końcu czas na Oscara za rolę męską dla Leonarda DiCaprio (znowu „Zjawa”), który dotychczas był skutecznie pomijany w ostatecznych werdyktach, choć prawdziwą konkurencją jest Michael Fassbender („Steve Jobs”) czy zeszłoroczny laureat Eddie Redmayne („Dziewczyna z portretu”). Na pewno nie zagrozi mu za to Matt Damon („Marsjanin”). W tej kategorii startuje jeszcze Bryan Cranston („Trumbo”).
Swojego Oscara może się doczekać też w tym roku Sylwester Stallone („Creed: Narodziny legendy”) w kategorii najlepszego aktora drugoplanowego. Aktor wraca tu do swojej kultowej roli Rocky’ego Balboa. Wbrew oczekiwaniom fanów najnowszych „Gwiezdnych Wojen” nominacji za rolę drugoplanową nie otrzymał za to inny weteran kina, wracający do roli sprzed lat – Harrison Ford, który w zeszłym roku zabłysnął też m.in. rolą w filmie „Wiek Adaline”.
Wśród aktorek szanse są bardziej wyrównane: Brie Larson („Pokój”), Saoirse Ronan („Brooklyn”), Cate Blanchett („Carol”), Jennifer Lawrence („Joy”) i Charlotte Rampling („45 Years”). Złote Globy dostały Brie Larson i Jennifer Lawrence (odpowiednio w kategorii drama i komedia), ale moim zdaniem realne szanse ma też Charlotte Rampling.
Dziwi brak nominacji dla „Nienawistnej Ósemki” Tarantino najważniejszych kategoriach, film ten powalczy za to w kategorii najlepszej aktorki drugoplanowej dla Jennifer Jason Leigh.
Nie ma też wśród nominacji polskich filmów – najwyraźniej rok temu wyczerpaliśmy pulę. Wśród filmów nieanglojęzycznych faworytem pozostaje za to węgierski „Syn Szawła”, kameralny dramat rozgrywający się w hitlerowskim obozie zagłady Auschwitz.
Oscarowy filmy w UPC
A jeśli nie możecie się doczekać oscarowych emocji, to zajrzyjcie do UPC NA ŻĄDANIE, gdzie znajdziecie m.in. takie hity jak „Mad Max: Na drodze gniewu”, nominowaną w kategorii najlepszego filmu dokumentalnego „Amy”, oraz „Sicario” (tegoroczne nominacje za najlepszą muzykę, zdjęcia i montaż dźwięku), „„Straight Outta Compton” (niminacja za najlepszy scenariusz oryginalny) czy „Praktykant” z dwukrotnym laureatem nagrody Akademii – Robertem de Niro.