Od dziś w kinach siódma część sagi „Gwiezdnych wojen”. Dzięki UPC NA ŻĄDANIE można przypomnieć sobie wszystkie poprzednie części tej serii. Niech Moc będzie z Wami!
Nieodparta chęć władzy, nielicząca się z nikim i z niczym, wywodząca się z ciemnej strony Mocy – zła w czystej postaci – to zarzewie intrygi, którą wizjoner kina George Lucas rozpisał lata temu na sześć części, opowiadających o upadku wielkiej Republiki i rodzeniu się na jej gruzach Galaktycznego Imperium, rządzonego twardą ręką i zwalczającego wszelkie przejawy dążenia do wolności. To uniwersalna prawda, być może aktualna dziś równie mocno jak w 1977 roku, gdy do kin wchodził film George’a Lucasa „Gwiezdne wojny” (później przekształcony w „Część V: Nowa nadzieja”). Kosztujące 11 mln dolarów (kwota dziś śmieszna w przypadku podobnych produkcji) dzieło młodego reżysera nie było typowane na lidera boxoffice’ów. Dziś jednak wydaje się, że było skazane na sukces. A to dlatego że zaproponowało widzom na całym świecie coś nowego: świeże spojrzenie zarówno na kino gatunkowe, jak i na kino w ogóle. Oto otrzymaliśmy wizję kosmicznej przygody, westernu i kina drogi w jednym. Lucas pokazał historię dojrzewania młodego chłopaka z prowincji, który przestrzegając wartości tak obcych Imperium, jak lojalność, odwaga i miłość, urasta do rangi bohatera i staje się jednym z przywódców słusznego buntu. Od tej pory kino rozrywkowe nie było już takie samo, a zrodzony przy okazji przemysł efektów specjalnych stworzył dla kina nowe techniczne możliwości, wykorzystywane dziś powszechnie w filmach wszelkich gatunków.
Ten sukces musiał mieć kontynuację. Dzięki temu powstała mroczna – i przez wielu uważana za najlepszą w serii – V część: „Imperium kontratakuje”. To opowieść, w której próżno szukać optymizmu, tak oczywistego w końcówce „Nowej nadziei”. Walka się bowiem nie zakończyła, zło wciąż tryumfuje, wystawiając na próbę przyjaźń i lojalność. Nastrój tryumfu wraca dopiero w części VI: „Powrót jedi”, aż do oczywistego, ale wyczekiwanego finału, z gwiazdami, które zdają się stępować na ziemię w postaci setek ognisk, przy których świętują rebelianci.
Gdy po 16 latach Lucas wrócił do swojego sztandarowego dzieła, skupił się na źródłach zła – zatruwającego zarówno struktury demokratycznego państwa jak i duszę młodego chłopaka z zapomnianej, prowincjonalnej planety Tatooine. W każdej z tych warstw opowieść jest interesująca nie tylko dla fanów historycznej trylogii, choć tych ostatnich musi szczególnie zaciekawiać proces kształtowania się jednej z najmroczniejszych postaci w serii – Lorda Vadera.
„Część I: Mroczne widmo”, „Część II; Atak klonów” i „Część III: Zemsta sithów” tworzą historię staczania się w otchłań chaosu – zarówno świata, który wydawał się ułożony i bezpieczny, jak i jednostki, której strach, frustracja i kompleksy trafiają na podatny grunt zła, niwecząc w niej wszystko, co dobre.
O czym opowie „Część VII: Przebudzenie Mocy”? Przekonacie się, idąc do kina, za to poprzednie części możecie obejrzeć w dowolnej chwili, wybierając UPC NA ŻĄDANIE.