To było prawdziwe święto dla polskiego kina: pięć nominacji i Oscar dla „Idy”. Dzięki Twitterowi radością z sukcesu polskiego kina mogliśmy dzielić się z klientami UPC.
Pierwszego z ponad trzydziestu tweetów nadaliśmy sporo przed galą, gdy polscy twórcy wchodzili na czerwony dywan, ostatniego o godz. 6 rano, gdy gospodarz ceremonii Neil Patrick Harris żegnał się z gośćmi zgromadzonymi w hollywoodzkim Dolby Theatre. Ale najwięcej emocji dało się odczuć tuż po godz. 3, gdy Nicole Kidman ogłosiła, że to „Ida” Pawła Pawlikowskiego jest najlepszym nieanglojęzycznym filmem roku. Twitter oszalał. Po reakcji użytkowników, obserwujących nasz profil widać było, że wszyscy tak samo przeżywamy ten historyczny dla polskiego kina moment.
Trochę szkoda, że w przypadku pozostałych nominacji nagroda nie przypadła naszym twórcom. O godz. 3.20 musieliśmy zatweetować, że „Joanna” Anety Kopacz i „Nasza klątwa” Tomasza Śliwińskiego, które konkurowały w tej samej kategorii krótkiego dokumentu, wyjdą z uroczystości bez złotej statuetki, bo nagrodę otrzymał amerykański „Crisis Hotline: Veterans Pres 1”. O 4.25 dzieliliśmy się z klientami UPC rozczarowaniem, że Oscara za zdjęcia otrzymał Emmanuel Lubezki („Birdamn”), a nie Łukasz Żal i Ryszard Lenczewski („Ida”). A wcześniej podobne rozczarowanie przeżywaliśmy wszyscy, gdy Akademia nie doceniła kostiumów Anny Biedrzyckiej-Sheppard do „Czarownicy”.
Za rok kolejna gala Oscarów i kolejne szanse dla Polaków. Na szczęście na Twitterze jesteśmy cały czas.